Wyświetlenia bloga

piątek, 22 kwietnia 2011

Recenzja "Wschodzącego Księżyca"

 
Instytut wydawniczy ERICA
 Moja ocena książki : 7/10
             "Wschodzący Księżyc" jest pierwsza książką otwierającą cykl "Zew nocy", którego autorką jest Keri Arthur. Cykl składający się z dziewięciu tomów, brzmi trochę przerażąco, ale po przeczytaniu pierwszej części pragnę więcej. Z opinii innych pisarek wynikało, że powieść będzie przepełniona namiętnością, emocjami i zmysłowością. W większości nie przeliczyłam się : ).
             Główną bohaterką jest Riley Janson, na co dzień pracuje jako łącznik w Departamencie Innych Ras w Melbourne. Jest połączeniem wilkołaka i wampira. Jej brat Rhoan również pracuje w tym samym miejscu, tylko jako strażnik. Są bliźniakami, ale mimo to bardzo się różnią. Łączy ich instynkt, dzięki któremu wiedzą, kiedy drugie wpada w tarapaty.
             Jakby tego było mało to wielkimi krokami zbliża się również pełnia, która podsyca żar trudny do opanowania między Riley i jej kochankami Mishą i Talonem.
             Na dodatek ktoś dzwoni do drzwi, a na wycieraczce Riley stoi nagi wampir. Twierdzi on, że ktoś próbuję go zabić i potrzebuje pomocy od Rhoana. Czy uda jej się opanować pokusę przeżycia seksu z Quinnem? Czy wystarczy jej tylko to czy może zacznie liczyć na coś więcej ?
             Charaktery bohaterów książki nie są zbyt rozbudowane, ale każdy ma jakieś tajemnice z przeszłości i rzeczy, które ukrywa. Taką osobą jest Jack - szef Riley w Departamencie. Uparcie wierzy w jej możliwości i dąży do tego, by została strażnikiem. Wie o czymś, czego Riley się nie spodziewała. Będzie ona musiała sprostać wielu zadaniom i okoliczności mogą ja zmusić do zmiany zdania. Czy zostanie strażnikiem? Czy może mimo wszystko będzie trzymała się dalej tego, co postanowiła? Każdy czytając ma swojego ulubionego lub wrogiego bohatera. W tym drugim przypadku był nim Talon. Od początku nieciekawy typ, liczył na wszystko a nie dawał z siebie nic. Najbardziej zaimponowała mi Riley, która pewnego razu się jemu sprzeciwiła i tym samym zakończyła to, co kiedyś uważała za cudowne.
            Uważam, że książka jest warta przeczytania. Polecam ją tym, którzy chcieliby przeżyć księżycową goraczkę, kiedy trudno Riley opanować zmysły. Mimo to, że książka ma oryginalne usytuowanie fabuły, to wydaję mi się, że gdzieś już to czytałam. Mam nadzieję, że następne części pojawią się niebawem na polskim rynku, bo jestem ciekawa co będzie dalej. Jest to jedna z nie za głębokich książek, ale za to wciągających, gdzie ciągle coś sie dzieje.

8 komentarzy:

  1. Ta książka jest coraz bardziej sławniejsza, gdyż co chwilę gdzieś widzę jej recenzję. Recenzja świetna i chyba nawet sięgnę po tą powieść, nawet jeśli dotychczas nie chciałam tego robić ;) Today1.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. do natiihermi: Dziękuję. W takim razie miłej lektury c;

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, ta książka jest boska! Jeden z lepszych paranormali :)
    Czekam z wytęsknieniem na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  4. do @lma: No napoczątku nie byłam przekonana czy dobrze kupiłam,ale zgodzę się - jest naprawdę niezła. Ja też teraz czekam na kolejne części wielu serii, więc będzie ciężko ogarnąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna recka;)
    Mnie trochę przypomina ,,Przynieście mi głowę wiedźmy", i przez to miałam wrażenie, jakbym już to czytała...

    OdpowiedzUsuń
  6. do Sihhinne: Dzięki. Nie czytałam tej książki co przytoczyłaś. Też mam wrażenie, jakbym to czytała, chociaż jest to inna książka od poprzednich, które czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja właśnie czytam :) Eh,, główna bohaterka to dla mnie protu dzi... :)

    OdpowiedzUsuń